Intymność długodystansowa, czyli jak zadbać o seks w stałym związku

Nierzadko pary z dłuższym stażem martwią się o swoje życie seksualne. Po latach ogień namiętności w związku przygasa. W wyniku tego czasami oboje, a innym razem jeden z partnerów zaczyna narzekać na to, że “kiedyś to było, a teraz już nie jest”. To naturalne, że po pierwszym etapie zauroczenia i zakochania namiętność przestaje być tak obezwładniająca. Nie oznacza to jednak, że trzeba pogodzić się z tym, że życie intymne będzie już tylko “przykrym obowiązkiem”. 

Powodów obniżenia libido u jednego lub obojga partnerów może być wiele. Mogą to być zarówno czynniki leżące po jednej ze stron, jak i relacyjne dotyczące tej pary, co jest najczęstszym scenariuszem. Warto o tym pamiętać, bo nierzadko zdarza się, że partnerzy obwiniają się nawzajem o taki stan rzeczy lub jedno, które seksu się domaga, deleguje drugie, żeby “zajęło się tym tematem”. W skrajnych sytuacjach przyprowadza tę osobę do specjalisty, aby ją “naprawić”.

Kiedy partnerzy na jakimś etapie swojego związku mieli udane życie erotyczne, rzadziej zdarza się, że przyczyny tego obniżenia jakości współżycia leżą po jednej ze stron. Oczywiście takie sytuacje się zdarzają i mogą mieć etiologię biologiczną, mogą być to np. zmiany hormonalne, choroby somatyczne, zaburzenia emocjonalne (takie jak depresja czy zaburzenia lękowe), przyjmowanie leków, używanie różnych substancji i inne. Dlatego oczywiście warto wykonywać podstawowe badania profilaktyczne, niekiedy badania bardziej specjalistyczne np. hormonalne, aby wykluczyć istnienie przyczyny fizjologicznej.

Zdarza się, że problemy występowały w danej parze od samego początku. Mogą to być kwestie związane z atrakcyjnością (lub jej brakiem) partnera lub partnerki, innych preferencji, doświadczeń itd. Mogą również wynikać z zaniedbania pewnych aspektów. Nierzadko kobiety ignorują ból pojawiający się w czasie stosunku, mając przekonanie, że już tak jest i “taka ich uroda”. Czasami wstydzą się tego, a czasem mają nadzieję, że z czasem samo przejdzie. Raczej nie, a seks nie powinien boleć. Ból za to skutecznie może zniechęcać do podejmowania aktywności, zwłaszcza kiedy przysłowiowe “motyle w brzuchu” już uleciały.

Warto jednak przyjrzeć się, co dzieje się w parze, dlaczego akurat w danym momencie seks przestaje być satysfakcjonujący, a także dlaczego para lub jedno z partnerów chce się zająć tym tematem akurat w danym momencie. Dalej warto przyjrzeć się jakości relacji, wyrażaniu emocji przez partnerów (w tym tych uznawanych za nieprzyjemne, żeby nie powiedzieć “złe” jak złość, rozczarowanie czy żal). Kiedy emocje nie są wyrażane, bywają rozgrywane w działaniu lub jego zaniechaniu (w jakimś obszarze), co również może przełożyć się na życie intymne pary. 

Ważny jest również etap rozwoju indywidualnego, pary czy rodziny, na którym są partnerzy. Często krytycznym momentem jest ten, kiedy pojawia się dziecko. Oczywiście to przewraca życie pary/rodziny do góry nogami i wymaga adaptacji do wielu nowych aspektów wspólnego życia, jednak ostatecznie pozostaje pytanie, kto z kim tworzy związek. Czy nadal rodzice są parą, czy może “partnerem” dla któregoś staje się dziecko, a ten drugi jest odsuwany na dalszy plan.

Prostszą odpowiedzią mogą być również kwestie komunikacyjne dotyczące zarówno zwykłych spraw, jak i kwestii łóżkowych. Edukacja seksualna można by powiedzieć, że w zasadzie nie istnieje, w rodzinach również często nie rozmawiało się na takie tematy. Stąd wynikać mogą problemy w wyrażaniu własnych uczuć czy potrzeb. Sfera seksualna jest obszarem bardzo wrażliwym, podatnym na zranienie, dlatego nie każdy potrafi śmiało i otwarcie mówić o tym, co dla niego ważne.

Niezależnie od przyczyny zmian w życiu seksualnym pary ważne jest, że nie musi zostawać z tym sama. Jeżeli niepokoisz się tym, co dzieje się w Twojej relacji, możesz skorzystać z konsultacji, a w razie potrzeby z terapii pary, w której razem ze specjalistą, w bezpiecznych warunkach możesz rozpocząć pracę nad powrotem do satysfakcjonującego życia seksualnego. Być może nawet nie nad powrotem, a nad rozwojem, aby czerpać jak najwięcej z tego, co możecie sobie w związku dać.

 

Magdalena Ogieniewska-Małecka