Czy za dużo piję? Czy palę za dużo marihuany? Czy mam już problem z …?
Czasem stajemy przed takim pytaniem, gdy zorientujemy się, że nie jesteśmy w stanie usnąć bez wypicia chociaż jednego piwa, a prawdziwie odpoczywamy tylko po zapaleniu marihuany. Czasem ktoś stawia takie pytanie przed nami, gdy po raz kolejny odwołujemy niedzielne spotkanie, bo w sobotę była dobra impreza. To tylko dwa z wielu przykładów, które mogą skłonić do refleksji nad własnym używaniem alkoholu czy innych substancji psychoaktywnych. Poniżej będę odwoływać się do alkoholu, ale czytając możecie zamienić alkohol na inną substancję, bo według najnowszego ogólnoświatowego spisu chorób (ICD 11) diagnoza szkodliwego używania substancji przebiega na podstawie tych samych wytycznych, bez względu na substancję.
Do rzeczy! O szkodliwym używaniu można mówić wtedy kiedy zaczynamy odczuwać szkody związane z daną substancją (brzmi logicznie!). A jakie to szkody? O charakterze fizycznym, czyli problemy ze zdrowiem (np. bóle głowy, problemy z żołądkiem, wypadki pod wpływem), szkody psychiczne (np. stany depresyjne, wyrzuty sumienia), szkody społeczne (np. kłótnie z bliskimi). Szkodliwe używanie to zwykle etap poprzedzający uzależnienie. Jeśli w Twoim życiu alkohol przynosi jakieś straty, to czas zastanowić się, czy więcej masz związanych z nim korzyści, czy może szala przechyliła się w drugą stronę i więcej tracisz. Porozmawiaj o tym z bliskimi. Również psychoterapeuta jest osobą, która może pomóc Ci poszukać odpowiedzi na to pytanie. Często alkohol czy inne używki w podstępny sposób stają się sposobem na radzenie sobie z emocjami, takimi jak stres, niepewność czy smutek. Niestety po jakimś czasie osiąga to odwrotny skutek i tylko pogarsza sytuację – świetnie pokazuje to animacja o ptaku Kiwi.
Sygnały ostrzegawcze:
- alkohol stał się sposobem na lęk, samotność, stres i ból,
- odczuwasz niepokój, gdy nie możesz się napić,
- pijesz mimo przeciwskazań (ciąża, prowadzenie pojazdu, leki, choroby wykluczające spożywanie),
- częściej upijasz się, nie pamiętasz, co działo się poprzedniego dnia,
- bliscy są zaniepokojeni Twoim piciem, słyszysz sygnały o ograniczeniu się,
- używanie alkoholu stało się sposobem usuwania przykrych skutków poprzedniego picia,
- pijesz więcej albo częściej niż wcześniej,
- masz wyrzuty sumienia albo poczucie winy związane z piciem,
- pijesz codziennie nie robiąc minimum dwóch dni abstynencji w każdym tygodniu.
Powyżej znajdziesz listę sygnałów ostrzegawczych, po których można rozpoznać, że Twój sposób korzystania z alkoholu może zmierzać w stronę uzależnienia. Może, ale nie musi, bo prawdopodobnie jeśli w odpowiednim momencie się zatrzymasz i zmienisz ilość, sposób czy częstość korzystania z alkoholu to możesz zatrzymać rozwój uzależnienia. Nie jest łatwo samemu poradzić sobie ze zmianą nawyków, więc jeśli próbowałaś/eś ale kręcisz się wokół warto zgłosić się po pomoc. Im wcześniej tym lepiej. Z mojej wieloletniej praktyki wynika, że ludzie zgłaszają się na terapię już wtedy, kiedy szkodliwe picie przeszło w uzależnienie (czyli osoba spełniają kryteria uzależnienia wg ICD 11). Terapia uzależnienia często wiąże z koniecznością podjęcia bardziej radykalnych kroków, ponieważ próby powrotu do kontrolowanego picia nie zdają egzaminu. Jeśli rozpoznajesz u siebie któreś z poniższych sygnałów, to zapraszam Cię na konsultację, na której przyjrzymy się Twojemu sposobowi używania substancji i zastanowimy się jaką rolę pełni w Twoim życiu i czy jest mile widzianym towarzyszem.
Karolina Delura – Specjalista Psychoterapii Uzależnień
na podstawie: William Miller, Ricard Munoz, “Picie pod kontrolą. Skuteczne sposoby na umiarkowanie” 2017